"Atmosfera jest gęsta". Lewica kontra Trzecia Droga
Pierwsze tygodnie po przejęciu władzy były dla koalicji czasem triumfalizmu. Szybkie przejmowanie instytucji miało pokazać sprawczość i skuteczność. Wygląda jednak na to, że powoli polityczne paliwo dot. rozliczania poprzedników zaczyna się wyczerpywać
– Kończy się fetowanie zwycięstwa nad PiS, zaczyna realna polityka. A że robią ją cztery partie, to czasami trudno godzić interesy –powiedział "Gazecie Wyborczej" ważny polityk KO.
Kwestia aborcji, która poróżniła Trzecią Drogę i Lewicę, jest tapecie od kilku tygodni. "Spór niebezpiecznie zbiegł się z kampanią wyborczą do samorządu" – czytamy.
– Koalicyjnych spotkań nie ma i z tego, co wiem, na razie nie będzie. Atmosfera jest gęsta – stwierdza przedstawiciel Trzeciej Drogi.
Koniec zgody
"Zgoda skończyła się w lutym, gdy Włodzimierz Czarzasty ogłosił publicznie, że Szymon Hołownia z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem blokują debatę w sprawie aborcji" – podaje "GW". " Lewica i Trzecia Droga są w sporze. Atmosferę podbił sam Hołownia – najpierw ogłosił debatę o aborcji przed wyborami samorządowymi, potem przeniósł ją na 11 kwietnia. To żonglowanie datami Lewica uznała za samowolkę. Politycy tej partii twierdzili, że Hołownia próbował przeciągać temat również podczas liderskich spotkań. A przecież umawiali się, że aborcja wchodzi pod debatę publiczną najpóźniej w lutym" – wskazano.
– Hołownia sobie wymyślił, że o aborcji będziemy rozmawiać po wyborach europejskich. Na to nie było naszej zgody – twierdzi polityk z otoczenia Czarzastego.
Z kolei informator z Trzeciej Drogi przyznaje, że sytuacja jest zła. – Zachowanie Lewicy świadczy o tym, że nie rozumieją, co robią. Utraty zaufania nie da się łatwo naprawić. W normalnych warunkach ich zachowanie zagroziłoby stabilności koalicji rządzącej, a pani Żukowska straciłaby stanowisko przewodniczącej klubu. Zamiast tego dostała wsparcie Włodzimierza Czarzastego. Powiem oględnie: w Trzeciej Drodze oczekujemy na zmianę sposobu zachowania Lewicy – mówi.